sobota, 21 lipca 2012

Rozdział 9 - "Na skrzydłach nocy rodzą się sny, okruchy marzeń, radość i łzy"


Na miejscu trener zaczął nas dobierać w pary. Byłam najniższa. Miałam zaledwie 158 cm wzrostu. Natomiast najstarszy – Jay 188 cm.
- Ada będziesz w parze z Izzym – zarządził trener.
Z jednej strony się cieszyłam, ponieważ uchroni mnie to przed bliższym poznaniem Jaya, bo w głowie cały czas miałam sen, a z drugiej tańczyć z kimś, z kim weszło się przedwczoraj na ścieżkę wojenna tez nie za ciekawa opcja.
- Pati! – blondynka o zielonych oczach wystąpił z szeregu.
- To ja
- Ty będziesz tańczyć z… Nie Jay odpada za wysoki… Richie za niski… Z Chrisem – blondyn o szaro – zielonych oczach stanął obok niej i promiennie się uśmiechnął.
- Paula! – tym razem wykrzyknął imię niebieskookiej – Twoim partnerem jest Richie. Stanęli obok siebie i uśmiechali się do siebie.
- Ciekawe czy reszta też będzie się tak do siebie uśmiechać? – szepnął mi do ucha Izzy
- Kamila! A gdzie podział się Mikel? – spytał się trener rozglądając się po sali.
- U nas to standardowe pytanie. Gdzie jest Mikel? – stwierdził Izzy
- A co tak często się gubi? – spytałam ze śmiechem
- 61 razy na godzinę – odpowiedział mi Izzy, a ja zaczęłam się śmiać.
W tym momencie Mikel wyszedł z męskiej szatni.
- W toalecie byłem – wytłumaczył się widząc spojrzenie trenera.
- Dobra. Nie ważne. To jest Twoja partnerka – i wskazał na Kamile
- Jay, a Twoja partnerka jest Kim.
Stanęliśmy na środku Sali i zaczęliśmy się uczyć kroków. Izzy okazał się świetnym tancerzem.
- Dobra na dziś starczy. Jutro jak tylko dziewczyny skończą lekcje znowu trening – poinformował nas trener. Wyszliśmy z sali i poszliśmy do samochodu.
- Jeszcze teraz trzeba lekcje zrobić – rzekła Kamila
Wszyscy byliśmy zmęczeni. Ja i dziewczyny miałyśmy jeszcze do zrobienia lekcje i nauczyć się. Gdy dojechaliśmy do domu. Każda udała się do swojego pokoju. Nie wiedziałam, co najpierw zrobić. Czy wziąć prysznic? Czy może zjeść kolacje? Czy może zasiąść do lekcji? W końcu wybrałam prysznic. Ledwo spod niego wyszłam i ubrałam moja piżamkę, która składa się z dwóch części: bluzki na ramiączka i spodenek. Usłyszałam pukanie:
- Proszę – odpowiedziałam
Do pokoju wszedł Izzy.
- Chodź na kolacje – powiedział
- Już - ubrałam szlafrok i rozczesałam włosy, a następnie zeszłam z Izzym do jadalni, gdzie wszyscy jedli w ciszy.
Usiadłam miedzy Izzym, a Jayem i również zaczęłam jeść kanapki przygotowane przez Mikela. Gdy z dziewczynami poszłyśmy się, podziękowałyśmy grzecznie i dałyśmy się do swoich pokoi, aby odrobić lekcja. Dokładnie miałyśmy napisać list na dwie strony formatu A4. Spojrzałam na zegarek wskazywał na 20. Usiadłam przy biurku i zaczęłam myśleć, o czym mogę napisać. Naszczepcie tematyk była dowolna. Stwierdziłam, że będzie to list do rodziców i że opisze w nim swoje wrażenia z Niemiec. Nad całym listem siedziałam około 2 godzin. Gdy skończyłam spakowałam prace do torby i zeszłam na dół się czegoś napić. W salonie siedział Izzy. Nalałam sobie wody i usiadłam obok niego.
- A Ty, czemu jeszcze nie spisz? – spytał
- Przed chwilą skończyłam pisać prace
- Ile nad nią siedziałaś? – zadał kolejne pytanie
- Ze 2 godziny
- Długo – stwierdził
- Wiem – rozmowa kompletnie nam się nie kleiła.
- Jesteś strasznie niska – powiedział przerywając cisze
- Tak bywa
- Ile dokładnie masz?
- 1,58 m. Przestałam rosnąc w wiek 13 lat – wyjaśniłam
- Dzieli na tylko 15 cm. Ja i Richie jesteśmy najniżsi w zespole. Ale Ciebie i Jaya dzieli 30 cm
- Dlatego z nie tańczę z nim w parze
- A chciałabyś?
- Żeby mnie stratował? – zapytałam ze śmiechem – Jestem niska jeszcze mnie nie zauważy i dopiero by było – zaśmiałam się
- No tez fakt. Wiesz jakoś nie mogę uwierzyć, ze lubisz flirt
- A jednak
- Byłaś kiedyś zakochana?
- Raz
- Raz?
- Tak i o jeden raz za dużo
- Dlaczego? Miłość to najpiękniejsze uczucie
- Nie dla mnie
- Miłość bez wzajemności?
- Dokładnie tak i po części, dlatego taka jestem.
- Jaka?
- Zimna i wredna dal facetów. Ale to jest tylko maska. Tak naprawdę jestem inna.
- Jaka?
- Szukam miłości, przyjaźni i szczęścia. Jestem namiętna, czuła i wierna – nie wiedziałam, dlaczego mowie to wszystko zupełnie obecnemu człowiekowi, którego poznałam parę dni temu i z którym w sobotę się pokłóciłam.
- Tak jak ja. Nikt nie wie – no teraz oprócz Ciebie, ze pisze wiersze
- Piszesz?
- Tak
- Pokażesz mi kiedyś?
- Kiedyś tak
Przysunęliśmy się do siebie bliżej i rozmawialiśmy dalej. Sama nie wiem, kiedy moja głowa opadła na jego klatkę piersiowa i zasnęłam. On również zasnął. Przytulając mnie. Obudziły nas glosy lokatorów.
- Co oni robią? – spytała Pati
- Śpią – zauważył Jay
- Ale jak oni się tu znaleźli? – Kim
- A skąd mam wiedzieć? – Jay
- A może tak ciszej? W porównaniu do Was inni jeszcze śpią – odezwał się zaspany Izzy przytulając mnie mocniej.
Oczywiście ja nie spalam tylko miałam zamknięte oczy. Czekałam na dalszy rozwój sytuacji.
- Co Wy tu obiliście? – spytał podejrzliwie Jay
- Spaliśmy
- Ale, w jaki sposób się tutaj znaleźliście? – Kamila
- Normalnie. Ja siedziałem w salonie i myślałem, a Ada zeszła, bo jej się pic chciało. Zaczęliśmy rozmawiać i tak jakoś zasnęliśmy.
- Spoko – powiedział Jay i wyszedł z salonu.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam cala wiarę zgromadzona do około kanapy, na której spaliśmy.
- A co my jakieś okazy w zoo? – spytałam
- No wiesz jakby się tak dokładnie zastanowić – powiedział Richie, za co dostał poduszka – To bolało
- I miało – wstałam i udałam się do siebie.
Ubrałam się, uczesałam i umalowałam. Wzięłam torbę i zeszłam na dol. Zdarzyłam zjeść jednego Tosta, bo już trzeba było wychodzić.
- Mogłyście wcześniej mnie obudzić – stwierdziłam wsiadając do samochodu
- Tak słodko spaliście, ze aż żal Was było budzić – powiedziała Kamila
Ja tylko pokręciłam głową z politowanie i nie skomentowałam tego. Dziewczyny już wyobrażały sobie nie wiadomo, co. Do klasy weszłyśmy w ostatnim momencie.
- Jak ja nienawidzę korków – powiedziała Kimberley
- Nie tylko ty – i wyciągnęłam książki do matmy
- Jak myślicie sprawdziła już testy? – Kamila
- Nie wiem. Wiem natomiast ze ten test do łatwych nie należał – powiedziała Paula
- No właśnie. Nie zrobiłam chyba tylko 2 zadań – dodała Pati.
Na tym się nasza rozmowa skończyła, bo do klasy weszła nauczycielka.
- Sprawdziłam Wasze testy i musze powiedzieć, ze jestem zawiedziona ich wynikami. Poprzednie klasy pierwsze, a także Wasi rówieśnicy wyniki mieli dużo lepsze. – oświadczyła, gdy tylko skończyła czytać obecno.
Zaczęła oddawać nam testy. Gdy wyczytała mnie podeszłam po swoja. Zobaczyłam, ze dostałam 2 byłam zdziwiona, bo byłam przekonana ze zrobiłam wszystko łącznie z zdaniem na 6
- Gratulacje jest to druga najlepsza ocena w klasie – pochwaliła mnie nauczycielka a ja dopiero wtedy pojęłam, ze w Niemczech jest inna skala ocen, czyli przeliczając Niemiecka 2 jest równa polskiej 5. Usiadłam ponownie w ławce.
- A teraz powiem, ze jedna z osób w tej klasie otrzymała najwyższa ocenę – zaczęła matematyczka.
Spojrzałam na moje przyjaciółki to nie mogła być, żadna z nich, bo wszystkie miały już testy. Nie mogły to być równie plastiki, bo tez swoje testy trzymały w rekach. Pozostali tylko chłopaki a dokładnie dwóch: Jack i Tom
Jack był to wysoki szatyn o brązowych oczach. Dobrze zbudowany.
Tom natomiast brunet o niebieskich oczach, ale za to strasznie chudy.
- Jack dostałeś 1 (czyli 6) – powiedziała w końcu nauczycielka.
Tom dostał to samo, co ja, ale był o 2 punkty gorszy ode mnie. Chwile potem zadzwonił dzwonek. Poszliśmy pod pracownie języka niemieckiego.
- Jack ja nie wiedziałam, ze Ty jesteś taki orzeł z matmy – powiedziała Paula
- Trochę szczęścia – odpowiedział
- Ładne mi trochę – rzekła Kamila
- My dostałyśmy, 3 (czyli 4) – dodała Pati
- TO nie tak źle – stwierdził Tom
- Macie listy? – spytał Mike
- Jasne 2 godziny nad nim siedziałam – odpowiedziałam.
- Właśnie Ada chyba musisz nam cos wyjaśnić – Kayla
- Co? – udałam głupią
- Jak to się stało ze zastaliśmy Cię śpiącą z Izzym w salonie? – Pati
- Normalnie
- No właśnie nienormalnie – rzekła Kim
- Nigdy się tak nie zachowywałaś – Paula
- A może się zmieniam? – i weszłam do klasy za nauczycielka.
Oddaliśmy jej listy i zaczęliśmy omawiać jakiś tekst. 

7 komentarzy:

  1. www.the-one.blog.onet.pl21 lipca 2012 18:22

    Mhyyyyyyyyy
    opowiadanko sie rozkręca szkoda tylko ze piszesz tak rzadko
    u mnie też nowy rozdzialik

    OdpowiedzUsuń
  2. wooow dostac 2 w Niemczech marzenie!! :D cos między Tobą a Izzym jest....i napewno bedzie więcej:) Dziękuję za powiadomienie na www.chris--us5--opo.blog.onet.pl :) Zapraszam jutro nowa częsc mam nadzieje ,że mnie powiadomisz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super opko, fajna fabula, bede czytac :-) pozdro

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny rozdzilaik...juz myslamam ze sie nie pogodza a tu taka niespodzianka....PoZdRoSkI~~Cya~~

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć! Jestem po raz pierwszy na twoim blogu,ale odrazu chwyciłam klimat twojego opowiadania,i ciesze się że się pogodzili,bo miałam już złe myśli:) Jak będziesz miała czas to wpadnij do mnie,też mam opowiadania tylko żę O Tokio Hotel: www.a-i-a-przygoda-z-th.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. ~~*~Mała~*~~21 lipca 2012 18:24

    No super 5 z matmy :) to już coś :) Pisz szybko ta nocie ...

    No super 5 z matmy :) to już coś :) Pisz szybko ta nocie bo nie mogę sie doczekać już :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anka (opowiadanka-o-askach)21 lipca 2012 18:24

    Jestem i komentuje;) ale fajnie dzięki za komenta u mnie na opowiadanka-o-askach.blog.onet.pl
    co mogę powiedzieć o twojej notce;?? zastanówmy sie jeste bardzo .....COOL!!
    zapraszam ponownie do mnie

    OdpowiedzUsuń