Tego wieczoru
Paulina wróciła do domu około północy. Do domu odprowadził ją Richie. Weszła
bezszelestnie do pokoju i położyła się spać. Nie wiedziała, że w salonie na
kanapie śpi Jay. Nie wiedziała również że Ada została uderzona.
***
Następnego dnia
obudziłam się o 8. Wystraszyłam się, bo zaspałam. Wyskoczyłam szybko z łóżka i
poszłam do łazienki. Gdy zobaczyłam swoje odbicie w lustrze. Ledwo
powstrzymałam się od krzyknięcia. Mój prawy policzek był fioletowy. Nie
wspominając o rozmazanym przez łzy makijażu i potarganych włosach. Doprowadziłam
się do stanu używalności. Cały czas byłam w ciuchach, w których zasnęłam.
Weszłam do kuchni a tam czekał mnie kolejny szok. Przy stole jedząc śniadanie
siedział Jay.
- Co ty tu
robisz? – spytałam, gdy już doszłam do siebie
- Siedzę –
odpowiedział inteligentnie
- To widzę. A
dokładniej?
- Nocowałem u
Was w salonie na kanapie – odpowiedział
- Aha. A gdzie
dziewczyny? – spytała siadając naprzeciwko niego
- Poszły do
szkoły. Patrycja, gdy zobaczyła Twój policzek postanowiła Cię nie budzić –
powiedział
- Aha –
odpowiedziałam i zabrałam się za jedzenie kanapek przygotowanych przez Jaya.
- Dlaczego z
nim byłaś? – przerwał głupią cisze Jay
- Sama nie
wiem. Podejrzewam, że byłam albo jestem w nim zauroczona – odpowiedziałam.
Dalej nic nie
mówiliśmy.
*** U dziewczyn
***
Postanowiły nie
budzić Ady. Do szkoły pojechały autobusem. Gdy już wchodziły zauważyły Jacka.
Kim od razu do niego ruszyła, a dziewczyny za nią, ponieważ wiedziały, że
chłopak ze starcia może nie wyjść cały.
- Ty parszywa
świnio – dziewczyna nie wytrzymała i spoliczkowała go nim przyjaciółki zdążyły
ją zatrzymać.
- Nie pozwalaj
sobie – powiedział do niej
- Co? Uderzysz
mnie tak jak Adę? Bij śmiało, a ja Ci jeszcze oddam – wycedziła przez zęby.
- Słuchaj
koleś. Tknij ją jeszcze raz a może być z Torba naprawdę źle – powiedziała
Kamila i poszła w stronę budynku gdzie miały odbyć się lekcje.
- Ale wiecie są
tego jakieś pozytywne strony – zaczęła Patka, a reszta dziewczyn spojrzała na
nią ja na kosmitkę.
- Tak masz
racje. Siny policzek przez dobre 2 tygodnie to jest bardzo pozytywna sprawa –
powiedziała z ironią Paula
- Zobaczcie Ada
może w końcu zwróci uwagę na Jaya – oświeciła je Patka
- No fakt –
zgodziła się Kim – O ile nie zamknie się w sobie przez to, co zrobił jej ten
debil – stwierdziła
- Fakt –
zgodziła się z nią reszta
- A tak w ogóle
Mała to jak tam po spotkaniu z Richiem? – spytała z uśmieszkiem Kamila
- A dobrze –
odpowiedziała dziewczyna
- Dzięki za
streszczenie wszystkiego, co chciałaś nam powiedzieć z dokładnością, co do
sekundy – rzekła ze śmiechem Kim
- No, ale co? –
spytała Paula
- No jesteście
razem czy nie?! – krzyknęły wszystkie razem
- Ale
spokojnie. Nie musicie krzyczeć. Tak jesteśmy razem – odpowiedziała dziewczyna.
Wszystkie
zaczęły jej gratulować. Dzień w szkole jak zawsze. Nauczyciele już zaczęli
poważnie im zadawać. Dziewczyny na każdej przerwie zabijały wzrokiem Jacka. A
on jakby nigdy nic się wczoraj nie stało flirtował z jakąś laską z innej klasy.
*** Wróćmy do
mnie i do Jaya ***
Po zjedzonym
śniadaniu Jay zaoferował się, że pozmywa.
- Wiesz już
dużo zrobiłeś śniadanie i w ogóle wczoraj… dzięki – odpowiedziałam, a w moich
oczach pojawiły się łzy.
On podszedł do
mnie i przytulił mnie.
- Już jest
dobrze. Już… Nie płacz – mówił i głaskał mnie po głowie.
- Jeszcze raz
dziękuje – powiedziałam i poszłam do swojego pokoju pójść się przebrać, a Jay
zaczął zmywać.
Gdy skończył
poszedł do salonu gdzie ja już siedziałam.
- A tak w ogóle
to Ty nie powinieneś już iść? – spytałam
- No wiesz. Jak
przeszkadza Ci moje towarzystwo to mogę iść – powiedział i zaczął kierować się
w stronę drzwi
- Nie. Zostań.
Nie chce siedzieć sama – powiedziała, a brunet nim się odwrócił uśmiechnął się
triumfalnie, a gdy ten uśmiech zniknął mu już z twarzy usiadł koło mnie.
- A chłopaki… -
nie dał mi skończyć
- Richie pewnie
odsypia randkę z Paulą, albo sprząta po randce, a reszta w pokojach hotelowych
odsypia imprezę – powiedział
- Aha –
odpowiedziałam z uśmiechem
- Wiesz mimo
tego siniaka jesteś bardzo ładna – powiedział do mnie Jay
- Przestań
- No.. Nie
gniewaj się mówię prawdę
- Nie mam siły
się kłócić
- Bo wiesz, że
mam racje – stwierdził
- A właśnie, że
nie masz – sprzeciwiłam się
- Mam
- Nie masz
- Mam
- Nie masz
- Mam. Koniec i
kropka. Nie wiesz, że ze starszymi się nie kłoci? – spytał
- I teraz
będzie to wykorzystywał przeciwko mnie to, że jest starszy – zaśmiałam się i
rzuciłam w niego poduszką, a on nie pozostał mi dłużny.
I tak rozpętała
się wojna na poduszki. W pewnym momencie, gdy Jayowi zabrakło już poduszek
zaczął mnie łaskotać. Wylądowaliśmy na podłodze.
- Jay przestań
– mówiłam ze śmiechem
- To mam racje
czy jej nie mam? – spytał dalej mnie łaskocząc
- Nie masz –
odpowiedziałam
- Sama tego
chciałaś – i łaskotał mnie dalej
- Dobra masz –
poddałam się, a on przestał.
Usiedliśmy na
kanapie.
- Wiesz… -
zaczął – Ja chce Cię przeprosić za moje wcześniejsze zachowanie. Nie wiem, co
we mnie wtedy wstąpiło. Chyba odpierałem ataki z Twojej strony. Broniłem się –
powiedział.
- Ja sama nie
wiem, dlaczego Cię atakowałam. To znaczy wiem, ale nie chce o tym rozmawiać –
powiedziałam
- Ale powiedz.
Ja chce wiedzieć, dlaczego mnie tak traktowałaś – nalegał
- Nie chce o
tym mówić
- Jak chcesz.
Ale wiesz mam nadzieję, że kiedyś mi powiesz – i spojrzał mi w oczy, odwróciłam
głowę. Nagle zadzwonił jego telefon
- No hej
-….
- No mogę iść
- ….
- A i jeszcze
coś. Wezmę kogoś ze sobą – i spojrzał na mnie
- ….
- Ok. to na
razie – rozłączył się – Szykuj się – powiedział
- Gdzie?
- Idziemy do
kina – odpowiedział
- Sorry, ale ja
nigdzie nie pokaże się z tym na mieście – i wskazałam na policzek
- Przestań.
Masz ciemną karnacje. Nie widać tak bardzo zrób sobie jeszcze odpowiedni
makijaż i będzie dobrze – i posłał mi uśmiech.
Odwzajemniłam
uśmiech i poszłam się szykować.
Super ! Mam nadzieje ze Ada i Jay będe razem. Prosze pisz juz next :* Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNotka jest extra. Fajnie, ze Jay został z Adą. Dobre też było jak Jack został spoliczkowany xD Nalezało mu się :) Rozdział naprawde jest fajny :)) Trzymaj tak dalej, bo jest pod coraz wiekszym wrarzenim gdy czytam twoje nocie :) Mam nadzieje, że szybko uzbiera się te 60 komentarzy i będzie nowa notka :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńKochana noteczka choć krótka to bomba !!!
OdpowiedzUsuńHehe dobrze że dostał odemnie liścia !! Naeżało mu się>=>
Oby tak alej z Jayem było :P Czekam już na next papatki:*
Mam nadzieje że między Adą i Jayem coś będzie czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńodcinek świetny....dobrze że wkońcu Ada i Jay żyją w zgodzie :) Oby tak dalje
OdpowiedzUsuńI tak zapraszam Cię jak tylko będziesz miałą ochote i czas na
www.ja-i-nice-chlopcy-z-us5.blog.onet.pl
notka jest wspaniała i ciesze sie ze nareszcie sie ojawila ja czekam oczywiscie na next z niecierpliowscia :D:D pozdrawiam:&*:*:*:*:*:*:*
OdpowiedzUsuńNo kochanie notka super i wkoncu zaczyna sie coś dziać pomiedzy Adą i Jayem :) Pisz szybciutko next :) Bo już nie moge sie doczekać ...
OdpowiedzUsuń