Kim nie wygrała
konkursu. Zajęła miejsce czwarte. Potem czas zaczął lecieć strasznie szybko.
Sama nie wiem, kiedy, ten czas zleciał. Któregoś dnia po prostu spojrzałam w
kalendarz i na nim widniała data 21 października. Od naszej rozmowy z Jayem o
ile można to nazwać rozmową praktycznie się nie wdzieliśmy. Zresztą dziewczyny
z chłopakami też nie. Wyjątkami była, Kim i Izzy oraz Paula i Richie. Oni spotykali
się w każdej wolnej chwili. Nie odbiło się to bardzo na ocenach dziewczyn. No
może oprócz tego, że czasami rano trzeba było im dać spisać prace domową z
matmy. Ale to taki drobny szczegół. Ja zmieniłam sobie partnera do tańca. Miał
na imię Michał. Był polakiem i liczył sobie 20 wiosenek, ale miał dziewczynę.
Zresztą nie był w moim typie… Czas minął na nauce.
Znajomość
Kimberley i Izzy’ego przybierała coraz to inny obrót. Raz sobie flirtowali, a
raz się kłócili, ale i tak potem się godzili. Człowiek nie był w stanie za nimi
nadarzyć. Ale należy przyznać, że pasowali do siebie.
Ja większość
czasu spędzałam nad książkami. Mój dzień zaczynał się od filiżanki kawy, aby
jakoś go przetrwać. Najbardziej w znaki dawały się treningi. Z utęsknieniem
zawsze oczekiwałam soboty i niedzieli.
- W końcu
upragniony weekend – powiedziałam siadając na kanapie
- Który się
szybko skończy – „pocieszyła” mnie Patrycja, która usiadła obok mnie
- Mogłaś mi
tego nie uświadamiać – powiedziałam z ironią i włączyłam TV
- Jakoś nie
mogłam się powstrzymać – odpowiedziała i zaczęłyśmy oglądać TV dodatkowo jedząc
popcorn.
Tak
oglądają sobie przypomniało mi się, że za równy tydzień mam urodziny i
wypadałoby zrobić jakąś małą imprezę z tego powodu. Zerwałam się z kanapy jak
oparzona, z czego miska z popcornem wylądowała na podłodze. Oczywiście Patrycja
zaczęła na mnie krzyczeć, ale nie zważałam na to. Wzięłam swój telefon
komórkowy i zaczęłam wydzwaniać do znajomych, czyli: Izzy’ego, Richie’go,
Chris’a, Mikel’a i Jay’a. Wszyscy zgodzili się przyjść. Następny telefon był do
Rogera, którego zaprosiłam z dziewczyną, ale powiedział, że przyprowadzi
jeszcze swoją znajomą. Zgodziłam w końcu, co mi szkodzić poznać kogoś nowego.
Po wykonaniu telefonów wróciłam do salonu, gdzie siedziała Patrycja i Kamila i
oglądały wywiad z chłopakami. O dziwo leciał on na żywo. W pewnym momencie
kamera przejechała po publiczności i zauważyłyśmy na niej Paulę i Kim.
Zdziwiłam się, ponieważ nie dawno dzwoniłam do chłopaków i zapraszałam ich na
imprezę.
- Dawno się
zaczęło? – Spytałam i usiadłam pomiędzy dziewczynami
- Przed 2
minutami – powiedziała Kamila spoglądając na zegarek.
- A przepraszam
bardzo nas już nie łaska było zaprosić też na wywiad? – spytałam, gdy kamera
jeszcze raz przejechała po publiczności i pokazała Paulę i Kim.
- Widocznie nie
zasłużyłyśmy – stwierdziła Patrycja
- Przepraszam
ja nie zasłużyłam? – spytała Kamila
- A zasłużyłaś?
– odpowiedziała Pati pytaniem na pytanie
- Oczywiście.
Uczę się pilnie. Więc jakaś nagroda mi się należy – powiedziała, a my
zaczęłyśmy się śmiać, bo powiedziała to takim głosem, jakim mówi dziecko z
pierwszej klasy.
Gdy w końcu
doszłyśmy do siebie oglądałyśmy dalej wywiad. Moje myśli zaczęły krążyć wokół
bruneta. Kamera często pokazywała jego piękne brązowe oczy oraz piękny uśmiech.
Poczułam „motylki” w brzuchu na samą myśl o nim. Czyżbym ja się w nim
zakochiwała? Nie. To nie jest możliwe. Przecież powiedziałam sobie, że nie
mogę. Więc tak nie jest. Ale dlaczego ja o nim tak myślę? Przecież jest jak
każdy inny mężczyzna. Ehhh… Chodzi o to, że jednak nie jest. Jest tajemniczy,
miły, wysportowany i przystojny. Ta tajemniczość najbardziej mnie w nim
pociągała. Chciałam go poznać dokładniej. Chciałam, aby przede mną nie był taki
tajemniczy. Chciałam go poznać takim, jakim on jest naprawdę. Chciałam, aby to
on poznał taka, jaka ja jestem naprawdę.
Potrząsnęłam
głową i wyrzuciłam te myśli ze swojej głowy.
- A Tobie, co?
– spytała Patrycja
- Ale o co
chodzi? – spytałam
- Bo
potrząsnęłaś głową tak jakbyś się czegoś wystraszyła – stwierdziła
- Nie
wyobraziłam sobie po prostu ile mam pracy do urodzin – skłamałam i wyszłam z
pokoju.
Ubrałam się w
dres i poszłam pobiegać do parku. Chciałam pobyć przez chwilę sama. Chciałam
uporządkować wszystkie swoje uczucia. Biegłam i rozmyślając o tym i o owym. Aż
na kogoś wpadłam.
- Widzę, ze nie
tylko ja przyszedłem sobie pobiegać – powiedział do mnie znajomy głos
- Roger? –
spytałam zdziwiona, gdy spojrzałam na owego osobnika, na którego wpadłam lub,
który na mnie wpadł.
- No przecież
nie ciocia Hania – rzekł ze śmiechem.
Pobiegaliśmy
trochę, a następnie usiedliśmy na ławce po to, aby odpocząć.
- Co tam u Was?
– spytał Roger
- U mnie i u
dziewczyn? Wszystko dobrze tylko dużo nauki mamy – odpowiedziałam
- Nie chodzi mi
o Ciebie i dziewczyny. Co u Was? – powtórzył pytanie
- Jakich Was? –
spytałam
- No u Ciebie i
u Jaya. Przecież jesteście para – ja spojrzałam na niego jak na kosmitę
- Nie jesteśmy
parą – powiedziałam
- Aha. Spoko.
Ale wiesz pasowalibyście do siebie – stwierdził.
Sama nie wiem,
czemu ale jego słowa w pewnym sensie mnie uradowały, ale zaraz zabiłam w sobie
tą radość.
- Przestań. My
do siebie w ogóle nie pasujemy. Cały czas się prawie kłócimy – powiedziałam
- Kto się czubi
ten się lubi – powiedział Roger
- W naszym wypadku
tak nie jest
- Jest. Jay
prawie z każda dziewczyną, z którą był na początku się kłócił
- Powiedziałeś
prawie, a nie zawsze. Czyli ze mną tak nie będzie – rzekłam
- A skąd wiesz?
- Kobieca
intuicja
- Jak ona
często się myli – powiedział sam do siebie żebym nie usłyszała.
- Wiesz co ja
już będę wracać do domu – i wstałam z ławki i pożegnałam się z Rogerem.
Każde z nas
pobiegło w swoją stronę. Wróciłam do domu w którym jak się okazało gdy
weszłam do salonu byli panowie.
- Cześć –
przywitałam się z nimi i usiadłam na fotelu. Kogoś mi tu brakowało… Izzy,
Chris, Richie, Mikel… Jay’a.
- Gdzie Jay? –
spytałam sama nie wiem dlaczego, ale to było silniejsze ode mnie.
- W domu chciał
po wywiadzie odpocząć – powiedział Mikel
- Aha – taka
była moja odpowiedzieć.
Zaczęłam z nimi
oglądać film z nimi. Po pól godzinie stwierdziłam, że film nie jest warty mojej
uwagi więc spytała Patkę:
- Idziesz ze
mną na spacer? – spytałam
- Jasne
- To ja idę się
tylko przebrać – powiedziałam i zniknęłam w łazience.
Wzięłam szybki
prysznic i ubrałam się w rzeczy które wisiały na grzejniku. Umalowałam się
jeszcze i włosy spięłam w kucyka. Wyszłam i poszłam z Patrycją do parku.
- Nudy był ten
film – stwierdziłyśmy razem w tym samym momencie i zaczęłyśmy się śmiać.
- A jak tam ty
i Chris? – spytałam
- Tak samo jak
ty i Jay – odpowiedziała mi
- Nie rozumiem
dlaczego każdy mówi, że ja i Jay do siebie pasujemy – powiedziałam bo
wiedziałam do czego moja droga przyjaciółka dąży.
- Taka prawda –
stwierdziła
- Ehh –
powiedziałam tylko tyle i uśmiechnęłam się do niej.
W gruncie
rzeczy pewna cząstka mnie cieszyła się, że każdy tak mówi. Spojrzałam się w
prawo i uśmiech zniknął mi z twarzy, ponieważ zobaczyłam Jaya spacerującego z
jakąś dziewczyną. Poczułam dziwne ukucie w okolicach serca. Ukucie, którego
nigdy wcześniej nie odczuwałam. Było mi ono obce, ale spowodowało, że mój humor
mi się pogorszył.
- Patrycja
chodź wracamy – powiedziałam mimo, że nie dawno wyszłyśmy z domu
- Ale nie dawno
wyszłyśmy z domu – stwierdziła
- Proszę Cię –
powiedziałam
- Jak chcesz –
i spojrzała dokładnie tam gdzie ja patrzyłam jeszcze chwilę temu.
Szybkim krokiem
wróciłyśmy do domu. Ja poszłam do swojego pokoju. Nie chciałam z nikim
rozmawiać.
*** W salonie
***
- Już
wróciłyście? – spytał zdziwiony Izzy, który gimnastykowała się ponieważ chciał
przytulić Kim, ale ta mu to uniemożliwiała.
- Tak –
odpowiedziała
- A gdzie Ada?
– spytała Paula
- W pokoju, ale
radze do niej nie wchodzić teraz – doradziła Kamili która już chciała po nią
iść
- Dlaczego? –
spytał po raz kolejny dzisiejszego dnia gdy już udało mu się przytulić Kim
- Jest nie w
humorze
- Przecież jak
wychodziłyście to wszystko było ok. – stwierdził Chris
- Było, ale nie
jest – odpowiedziała
- A dlaczego? –
kolejne pytanie Izzy’ego
- Bo zobaczyła
Jaya z jakąś dziewczyną na spacerze – powiedziała
- Słucham? –
spytał Richie krztusząc się sokiem a to oznaczało, że zrobił wielką plamę na
spodniach Pauli – Przepraszam kochanie – powiedział i poszedł do kuchni po
ścierkę
- Normalnie.
Szedł z jakąś dziewczyną po parku i naszej kochanej Latynosce zrobiło się
smutno, a to oznacza, że coś zaczyna do niego czuć – powiedziała Pati
- Kochanie nic
się nie stało – te słowa skierowała Paula do Camerona – Ale chyba za późno
zaczęła coś do niego czuć – stwierdziła
- My już sobie
z nim porozmawiamy w domu – stwierdził Mikel
- Chłopaki
zbieramy się – zarządził Izzy.
- Tylko go nie
skrzywdzicie – poprosiła Kim
- Nie my go
lekko uszkodzimy kochanie – i pocałował ją w policzek po czym wyszedł za
resztą. Spojrzenia dziewczyn padły teraz na Kim.
- Czy Wy
jesteście razem? – spytały wszystkie jednocześnie
- Nie, ale
podejrzewam, że nie długo już będziemy – odpowiedziała spokojnie Kim i wróciły
do oglądania jakiegoś filmu.
*** U chłopaków
***
- Niech no ja
go dorwę – mówił Izzy zły wracając do domu
- Izzy
spokojnie. Najpierw niech on to nam wytłumaczy – uspokajał go Mikel
- Jak mogę być
spokojny gdy on rani moją przyjaciółkę? – spytał Izzy
- Normalnie –
stwierdził mulat gdy wchodzili już do domu
- Jay! –
krzyknął Izzy
- Co jest? –
spytał brunet z salonu
- Co ty sobie
wyobrażasz co? – spytał wchodząc do salonu
- Ale o co Ci
chodzi? – spytał Jay, który nie wiedział o co im chodzi
- O nic
konkretnego. Najpierw mówisz że Ada Ci się podoba i że chcesz o nią spróbować walczyć
byłeś gotowy ją adorować nawet gdy była z Jackiem, a teraz nagle gdy drogę masz
wolną spotykasz się z jakąś inna dziewczyną – Izzy mówił to dość głośno
- Po pierwsze
usiądź i się uspokój. Po drugie wysłuchaj mnie. Ta dziewczyna to moja kuzynka,
który przyleciała w odwiedziny, a po trzecie nie mam zamiaru na dziewczynę
czekać wieków. Skoro ona nie chce to trudno żebym ją do czegoś zmuszał. Więc
nie wtrącaj się z łaski swej w moje życie - Jay i poszedł do swojego
pokoju.
- Szkoda, że
nie wiesz jaka wróciła do domu gdy Cię zobaczyła z ta dziewczyną – powiedział
Izzy, ale Jay już tego nie słyszał, ponieważ był już u siebie w pokoju.
- W sumie to ma
racje – zgodził się z brunetem Richie.
no niech oni już będą razem
OdpowiedzUsuńJak ja czekam na to żeby Jay i Ada byli ze sobą no ale pewnie sie nie doczekam, trudno. Rozdział cudny jak zawszę dzięki za powiadomienie, czekam na next pozdrowionka :-)
OdpowiedzUsuńNo kochanie kolejna super nocia;D cieszy mnie to bardzo a nie musisz przepraszać ze jak to ujełas nas zaniedbujesz ja cie rozumiem ze masz spory kawałek do sql :** Pisz szybko nexta:*
OdpowiedzUsuńotk wspaniala..talent masz i koniec i mnie nie zaniedbujesz bo ja i tak cie zawsze koffam najmocniej:*:* aja nic ci nie pomoglam ja tylko temat rzucial m a rezte ty napisalas i to w zupelnosci cala twoja notka:*:*:*: Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńJak czytam te opo to jestem pod coraz wiekszym wrazeniem. Ono jest bardzo fajne. Mam nadzieje, że Ada i Jay wkońcu będą razem, bo oni pasują do siebie i to bardzo. Czyli jednak Ada cos do niego czuje, że zrobiło jej się smutno widząc go z inną dziewczyną (kuzynką ) xP Mam nadzieje, że tym razem notkę dodasz o wiele szybciej :)
OdpowiedzUsuń