sobota, 21 lipca 2012

Rozdział 23 - "Sztuką jest kochać, gdy bywa to trudne"


Siedziałam na parapecie w salonie. W prawej ręce trzymałam szklankę zimnego mleka, w drugiej trzymałam mój telefon. Otaczała mnie ciemność. Nie przeszkadzało mi to. Jasną powłokę świtała dawała święcąca na ulicy latarnia. Zegar wskazywał godzinę 02:53. Siedziałam i obserwowałam pustą ulicę, na której od czasu do czasu pojawiała się grupka osób wracających z imprez. Kiedyś imprezy były czymś normalnym i nie mogłam wytrzymać weekendu w domu. Kiedyś gdybym siedziała w domu i widziała ten sam widok pewnie zazdrościłabym, że to nie ja jestem na imprezie. A dziś? Dziś było mi to obojętne. Wzięłam łyk mleka. Zauważyłam, ze bardzo się zmieniłam odkąd przyjechałam do Berlina. Stałam się bardziej spokojna. Lecz nie to mnie nie niepokoiło. Bardziej obawiałam się o swoje uczucia. Nie wiedziałam, dlaczego zrobiło mi się przykro, gdy zobaczyłam dziś Jaya z inną dziewczyną.
- Co  Ty robisz? – spytała mnie, a jednocześnie wyrwała z zamyśleń Patrycja
- Siedzę – odpowiedziałam
- Nie możesz spać? – zadała kolejne pytanie
- Nie mogę. Nie jestem śpiąca – odpowiedziałam.
Patrycja usiadła naprzeciwko mnie.
- Co się stało? – kolejne pytanie
- Nic – skłamałam
- Nie kłam – powiedziała
- Ehhh….
- Chodzi o Jaya?
- Tak – zgodziłam się
- Coś z nim nie tak?
- Właśnie chodzi o to, że wszystko z nim ok.
- Nie rozumiem Cię
- On mi się zaczyna podobać. Dziś poczułam dziwne ukłucie w okolicy serca, gdy go zobaczyłam w parku z inną dziewczyną. Jest tajemniczy, opiekuńczy. Ma piękne brązowe oczy – powiedziałam na jednym wdechu, a następnie szybko wypuściłam powietrze z płuc.
Pati patrzyła na mnie jak na wariatkę.
- Powtórz -  poprosiła
- Nie mam siły – stwierdziłam i zaczęłam patrzeć w okno.
- Ada to świetnie – powiedziała z entuzjazmem.
- Nie widzę w tym nic świetnego
- Przecież Ty też nie jesteś mu obojętna
- Widać właśnie było w parku – stwierdziłam.
Nic mi nie odpowiedziała, bo dostałam SMS’a od Chrisa:
„Pewnie Cię obudziłem, ale już dłużej nie mogę się zbierać. Powiedz mi jak wygląda wymarzona randka Pati.”
Spojrzałam najpierw na telefon, a potem na przyjaciółkę. Po czym uśmiechnęłam się sama do siebie.
- Od kogo? – spytała Pati
- Od… Michała – skłamałam szybko i zaczęłam odpisywać Chrisowi:
„Najlepiej gdybyś zabrał ją do kina na romantyczny film, potem na kolacje przy świecach i dodatkowo spacer, na którym otrzymałaby różę w kolorze herbacianym. A pod koniec dobrze by było gdybyś ją zapewnił, ze spotkacie się następnego dnia.”
- Co napisał? I co chciał o tak później porze? – spytała zdziwiona
- Wiesz, że on pisze SMS’y o różnych porach dnia i nocy – stwierdziłam i wypiłam do końca mleko.
- Fakt – zgodziła się ze mną.
Chris mi nic nie odpisał. Siedziałyśmy dalej z Patrycją i tym razem obie wpatrywałyśmy się w pustą uliczkę. Zaczęłam się zastanawiać czy nie długo tylko ja zostanę singlem w naszej paczce.
Dwa tygodnie do moich urodzin minęły szybko. W tym czasie powstała nam jedna para mianowicie Kim i Izzy.
Parę dni przed moimi urodzinami Izzy czekał na Kimberley przed szkołą z bukietem czerwonych róż. Wziął ją na spacer po parku. Chodzili po dywanie ułożonych z opadłych żółto – czerwonych liści. Od czasu do czasu koło nich przebiegło jakieś dziecko. Od czasu do czasu patrzyli sobie w oczy, posyłali tajemnicze uśmiechy. W końcu Izzy zebrał się na odwagę i zaczął mówić:
- Kim wiesz… Nie jesteś mi obojętna… Ja coś do Ciebie czuję… To coś to chyba jest miłość… Co ja mówię… To jest na pewno miłość… - dalej nie dokończył, bo Kim zamknęła mu usta pocałunkiem.
W dzień swoich urodzin na nogach byłam od 7. Najpierw pojechałam do sklepu po wszystko co mi było potrzebne. Dziewczyn nie budziłam, bo stwierdziła, że nie ma potrzeby. Uważałam, że dam sobie ze wszystkim rade sama. Przystroiłam salon i zabrałam się za przygotowywanie smakołyków. Dziewczyny obudziły się o 10 i zaspane w swoich seksownych piżamkach weszły do kuchni.
- Siadajcie i jedzcie śniadanie – powiedziałam i wskazałam na przygotowane wcześniej kanapki. One spojrzały na mnie zdziwione.
- Jestem gdzieś brudna? – spytałam
- Nie. – odpowiedziała mi Kamila i usiadła przy stole, a następnie zaczęła jeść kanapkę.
- Chyba zapisze to w kalendarzu – stwierdziła Paulina siadając na krześle.
- Dlaczego? – spytałam zdziwiona
- Ty przygotowałaś nam śniadanie – powiedziała z niedowierzaniem
- Zdarza się – odpowiedziałam z uśmiechem i wróciłam do pracy.
Od rozmowy z Patrycją zaczęłam się zachowywać inaczej. Często myślami byłam przy brunecie. Chciałam go widzieć, patrzeć na niego. Chciałam znowu zobaczyć, jego oczy, jego ciało. Przestałam za to mówić o imprezach, o nie złym ciele najprzystojniejszego chłopaka z mojej grupy tanecznej. Porostu teraz moje myśli wypełniał Jay.
Dziewczyny postanowiły mi pomóc. Wszystko miało być gotowe na 20. i tak też było. Goście przyszli punktualnie. Miałam tą przyjemność poznać Lenę, która była wysoką blondynką o zielonych oczach. Nie odstępowała Jaya na krok. Robiłam dobrą minę do złej gry. Tak naprawdę miałam ochotę pójść do swojego pokoju i zacząć płakać. Siedziałam na kanapie i piłam sok. Obserwowałam całe towarzystwo. Mała z Richiem cały czas tańczyli widać było, że są szczęśliwi. Kim i Izzy natomiast co chwila się całowali. Zdziwiłam się natomiast na widok Kamili  i Mikela, którzy przez cały czas ze sobą rozmawiali. Chris żywo coś tłumaczył Patrycji. Wiedziałam, ze Chris zbiera się do zaproszenia jej na randkę, ale ciężko mu to szło. Pewnie dlatego, że jest strasznie nieśmiały. Chciałam żeby wszyscy by wokół mnie byli szczęśliwi. Roger i jego dziewczyna siedzieli na drugiej kanapie. Jay i Lena byli na balkonie. Nagle DJ puścił piosenkę Sary Conor - From Sara With Love. Na tzw. parkiecie zaroiło się od przytulających się par. Tylko ja siedziałam sama na kanapie i popijałam sok. Wsłuchiwałam się w tekst piosenki:

For so many years we were friends
(Przez tak wiele lat byliśmy przyjaciółmi)
And yes I always knew what we could do
(I, tak, zawsze wiedziałam co możemy robić)
But so many tears in the rain
(Lecz tak wiele łez w deszczu)
Felt the night you said
(Poczułam w noc, gdy powiedziałeś)
That love had Come to you
(Że miłość przyszła do ciebie)
I thought you were not my kind
(Myślałam, że nie jesteś w moim typie)
I thought That I could never feel for you
(I nigdy nie myślałam, że mogę poczuć do ciebie)
The passion and love you were feeling
(Tą namiętność i miłość, jaką ty czułeś)
And so you left for someone new
(Więc odszedłeś do kogoś nowego)
And now that you're far and away
(A teraz gdy jesteś tak daleko)
I'm sending a letter today
(Wysyłam dzisiaj list)
From Sarah with love
(Pozdrowienia od Sary)
She'd got the lover she is dreaming of
(Miała ukochanego, o jakim marzy)
She never found the words to say
(Nigdy nie znalazła słów, aby to wyrazić)
But I know That today
(Ale wiem, że dzisiaj)
She's gonna send her letter to you
(Wyśle ci swój list)
From Sarah with love
(Pozdrowienia od Sary)
She took your picture to the stars above
(Zabrała twoje zdjęcie wysoko do gwiazd)
And they told her it is true
(A one powiedziały jej, że to prawda)
She could dare to fall in love with you
(Że mogłaby odważyć się i zakochać w tobie)
So don't make her blue when she writes to you
(Więc nie zasmucaj jej kiedy pisze do ciebie)
From Sarah with love
(Pozdrowienia od Sary)
 So maybe the chance for romance
(Więc może szansa na romans)
Is like a train to catch before it's gone
(Jest jak pociąg złapany tuż przed odjazdem)
And I'll keep on waiting and dreaming
(Więc będę dalej czekać i marzyć)
You're strong enough
(Że jesteś na tyle silny)
To understand
(Aby zrozumieć)
As long as you're so far away
(Tak długo jak będziesz daleko stąd)
I'm sending a letter each day
(Wysyłam list każdego dnia)
From Sarah with love
(Pozdrowienia od Sary)
She'd got the lover she is dreaming of
(Miała ukochanego, o jakim marzy)
She never found the words to say
(Nigdy nie znalazła słów, aby to wyrazić)
But I know That today
(Ale wiem, że dzisiaj)
She's gonna send her letter to you 
(Wyśle ci swój list)
From Sarah with love
(Pozdrowienia od Sary)
She took your picture to the stars above
(Zabrała twoje zdjęcie wysoko do gwiazd)
And they told her it is true
(A one powiedziały jej, że to prawda)
She could dare to fall in love with you
(Że mogłaby odważyć się i zakochać w tobie)
So don't make her blue when she writes to you
(Więc nie zasmucaj jej, kiedy pisze do ciebie)
From Sarah with love
(Pozdrowienia od Sary)

Kątem oka zauważyłam, że Lena i Jay całują się, potem on coś jej szepcze na ucho, a ona uśmiecha się i kiwa twierdząco głową. Nawet głupi wiedziałby o co teraz Jay ją spytał. Do moich oczu napłynęły łzy. wszystkimi siłami powstrzymałam się, żeby nie płakać. Było to trudne udało mi się to. Po skończonej piosence usiadł koło mnie Roger.
- A ty czemu się nie bawisz? – spytał
- Teraz leciała akurat wolna piosenka więc nie miałam z kim – odpowiedziałam
- A wcześniej tylko na początku tańczyłaś – zauważył
- Zmęczyłam się – odpowiedziałam
- A wiesz, że Jay i Lena są ze sobą – powiedział z wielkim entuzjazmem w głosie
- Nie – skłamałam po raz kolejny.
Za te kłamstwa to ja będę się smażyć w piekle.
- Właśnie od jakieś minuty są razem. Lena jest bardzo szczęśliwa i Jay też. Przynajmniej tak mówi – stwierdził
- A nie wygląda? – spytałam
- Nie. Jego wzrok jest smutny. Często nieobecny duchem – odpowiedział
- Ciekawe dlaczego – zaczęłam się zastanawiać
- Ja wiem – powiedział
- To może mi powiesz?
- Dlaczego zawróciłaś mu w głowie? Jest teraz bardzo nieszczęśliwy i teraz będzie unieszczęśliwiał drugą osobę. Świata poza Tobą nie widzi – uświadomił mnie
- To dlaczego związał się z inną? – spytałam a moje serce krwawiło z bólu, że on coś do mnie czuje, a związał się z inną
- Bo powiedział, że nie może czekać na Ciebie wieki.
- Aha. 

9 komentarzy:

  1. notka super i wspaniała po prostu..jest git ale jedno ale...po jaką cholere Kena sie polaczyła z jayem..mamusiu..błagam tlyko nie to....To Ada miałabyć na jej miejscu....ehh ale wierze ze oni beda razem pozdrawiam:* o komcie sie nie martw :D jak bedzie trzeba ja naucze sie za ciebie czegoś byś ty mogła napisać notke :D Pozdrowionka i całuski:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna notka kochana bomba !!! Biedna Ada ;( Biedny Jay jeah Izzy być mój xD i ta kwole Mikela ale tu jestem z Izzym i to mi odpowiada xD Czekam na next buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko boski odcineczek:) Ty się nie zastasnaiaj tylko szybko bierz tego sowojego Jay'a nie pozwól lenie Go Co odebrać:) Czekam na next i zapraszam do siebie www.ja-i-nice-chlopcy-z-us5.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. kurde nie, no notka super. Ta Lena mnie wku***a >sorka za słówko<. Niech Ada walnie ją dwa razy w morde i powie żeby sobie byle czego nie wyobrażała po pierwszym tańcu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie.no to się tak skończyć nie może! Lena i Jay zupełnie do siebie nie pasują! Jay powinien zrozumieć obawy,chociaż z drugiej strony racja-nie da się czekać wiekami...Mam nadzieję,że się jakoś ułoży:*

    OdpowiedzUsuń
  6. marie(the-one.blog.onet.pl)21 lipca 2012 19:17

    ach ta Lena nie jedna dziewczyna przez nią cierpi

    OdpowiedzUsuń
  7. ~~*~Mała~*~~21 lipca 2012 19:17

    Kochanie super nocia tylko ta Lena przeklęta musiała akurat teraz zamieszać Ale i tak wiem że Ada bedzie z Jayem :P Pisz szybko:**

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam twoje opowiadanie, dlaczego Jay związał sie z Leną, a ja tak chciałam żeby był z Adą, wszystko sie pokomblikowało. Dzieki za powiadomienie, czekam na next pozdrowioka

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej ;* Wkoncu noa notka, juz myślałam że się nie doczekam :) Ja na miejscu Ady to wydrapałabym oczy tej Lenie :) Całkiem nie rozmumiem Jay'a :) Jak kocha jedna to nie powinien związywać się z drugą.... kochasz, to poczekasz... :) I to jeszcze wtedy gdy Ada zaczęła sie do niego coraz bardziej "zblirzać" xP Extra nota, czekam na następną x)

    OdpowiedzUsuń